Pogoda zaskakująco ciepła, do południa chodziłam na bluzce z krótkim rękawem, niestety później zrobiło się chłodniej i musiałam założyć kurtkę, którą znacie (jak i buty) z wcześniejszego postu. Tak na prawdę nie byłam do niej przekonana, kolor mi nie pasował do niczego ale chyba w końcu coś mnie w niej ruszyło, bo zakładam ją coraz częściej. Spódniczka z moim ulubionym motywem jest jedyną spódniczką w mojej szafie i muszę się rozejrzeć za jakimiś podobnymi, bo niestety dopuszczam u siebie tylko rozkloszowane modele. W obcisłych czy przylegających modelach czuję się zwyczajnie grubo i tu proszę się nie pukać w głowę (robią tak wszyscy, którzy to usłyszą), bo taka jest prawda, moje nogi optycznie się pogrubiają i źle się z tym czuję.
|
ramoneska - H&M, naszyjnik - HOUSE, buty - sklepik w galerii |
|
bluzka - NEXT, spódniczka - Tally Weijl |