Znowu
czekaliście długo na ten post, wiem, nie będę się
usprawiedliwiać, bo jeśli jesteście ze mną na bieżąco to
wiecie, że mój dostęp do internetu jest ograniczony (nadal..),
pogoda od dłuższego czasu w Banchory beznadziejna a godziny pracy
niepozwalające mi na zrobienie w miarę dobrych zdjęć. Wczoraj jak
to w poniedziałki skończyłam przed lunchem i wybrałam się do
Aberdeen na zakupy, miałam nic nie kupować i w sumie tego nie
zrobiłam za to Piotrek kupił mi już prezenty urodzinowe i jestem
wniebowzięta! :D W końcu po tak długim czasie znalazłam air maxy,
które mi się podobają oraz torbę, która będzie pakowniejsza niż
ta z frędzlami z H&M. Po drodze mijaliśmy też sklep z bielizną
od Ann Summer i muszę Wam powiedzieć, że w końcu kupiłam coś
idealnego! Od teraz co miesiąc będę regularnie po wypłacie tam
zaglądać i robić zakupy. Rzeczy, które kupiłam będziecie pewnie
mogli znaleźć na facebook'u najprędzej ale postaram się o te
posty tak często jak będzie to możliwe.
PS:
wybaczcie znów za Conversy ale na zakupy to były najwygodniejsze
buty jakie miałam, obiecuję, że w następnym poście ich już nie będzie. ;)
Pytania
standardowo możecie zadawać mi na asku, staram się odpowiadać
codziennie więc nie powinno być z tym problemu.
___________________________________________________________________________
bluzka,
pasek - PRIMARK | bokserka - CROPP | legginsy - H&M | conversy -
eastend.pl