niedziela, 20 kwietnia 2014

Co jest w mojej torebce?

Kolejny post o który prosiliście w e-mailach a za który zabrać się nie mogłam. 
Pomogła mi w tym jedna z blogerek, które obserwuję i dzięki niej właśnie ten post dziś się tu pojawia! 

Moja obecna torba, którą widzicie w tym poście została kupiona jakiś miesiąc temu w H&M'ie za bodajże 99 zł. 
Musi być pakowna, bo mam zazwyczaj jedną torbę, następną kupuje dopiero jak mi się zniszczy. Nienawidzę przepakowywać rzeczy z jednej do drugiej.

Co w niej znajdziecie? Pewnie jak w każdej damskiej torebce rzeczy bez których nie potrafię wyjść z domu i rzeczy, których nigdy nie używam ale zawsze w głowie jest myśl "a może jednak".. :-) Wbrew pozorom nie ma w niej zbyt wielu rzeczy, sama myślałam, że będzie ich więcej.

Zatem "What's in my bag?




Rzeczy bez których nie wyobrażam sobie wyjścia z domu:

~podkład (rzadko używam "na mieście" ale zdarza mi się)
~olejek arganowy (gdy mam suche włosy to sobie nim je nawilżam)
~eyeliner (do poprawy kresek, bo zazwyczaj po połowie dnia końcówki mi się kruszą)
~tusz do rzęs (w razie potrzeby, której nigdy nie ma)
~pilniczek (zdarza mi się obgryzać paznokcie więc musi być)
~szczotka (nienawidzę mieć niewyczesanych włosów)


~telefon (i mój pięknie popękany ekran :< )
~portfel (rzecz chyba najważniejsza)
~słuchawki (nie wyobrażam sobie życia bez muzyki, tym bardziej w autobusie) 
~długopisy (musi ich być pełno żebym je znalazła bez problemu)


~okulary (jak świeci słońce to muszę mieć na nosie przeciwsłoneczne, zwykłe noszę rzadko)
~tabletki (etopiryna na mój wieczny ból głowy)
~spinka do włosów (muszę mieć!) 


I rzeczy, które nie mam pojęcia po co noszę, bo i tak ich nie używam:

 ~ładowarka (nigdy nie ładuję telefonu u kogoś (chyba, że u Piotrka ale mamy takie same wejścia) 
~odżywka do paznokcie (nie mam pojęcia po co ja to noszę haha, nie odżywiam sobie paznokci u kogoś) 
~zabawka dla psa (zawsze myślę, że uciszę tym Batmana w autobusie ale nawet jej nie wyjmuję)
~pomadka (nie chce mi się jej zazwyczaj szukać w torbie więc nie wiem do czego mi ona)
~pokrowiec na telefon (nie mam wytłumaczenia dla tej rzeczy)


A to mój Batmanek, który oczywiście nie mógł przepuścić okazji gdy aparat jest w moich rękach i wręcz pchał się przed obiektyw: