niedziela, 25 maja 2014

przeprowadzka - ostatni post z Polski

To będzie książka więc post tylko dla wytrwałych. :-)

Jak pewnie wiecie, bo trąbię o tym wszędzie jutro, tj. poniedziałek o godzinie 14:30 mam lot do Edynburga a zamieszkam Banchory/Aberdeen. Póki co zamierzam nie wracać do Polski (oprócz urlopów, itp.) ale nigdy nic nie wiadomo. Może nawet nie wylecę, bo mam dowód ważny do wtorku więc nie zdziwiłabym się gdyby mnie cofnęli. Jednak trzymajcie kciuki żeby się udało. :-)

Zacznę od pakowania :D No właśnie, niestety wciąż się pakuję, połowa ubrań się suszy dlatego nie wiem co tak na prawdę mogę Wam napisać. Biorę wszystko co potrzebne, od ubrań po buty, kosmetyki, prostownice, itp., itd. Co więcej tu pisać, bo nie wiem a sporo osób chciało o tym post :D haha 


Info ogólne :-)

Nie rezygnuję z bloga, dalej będę go prowadzić ale jest kilka "ale". Zacznę od tego, że w Szkocji nie mamy internetu, musimy go sobie ogarnąć co nie będzie łatwe, bo może być problem z zasięgiem (niby miasteczko ale jak dla mnie to dziura z Subway'em :D). Dlatego jak tylko to ogarnę to będę znów na bieżąco. Stres, który od wczoraj nie ustępuje (i nie mogłam przez niego spać do piątej) daje mi się we znaki, wszystko dookoła mnie irytuje, denerwuje i najchętniej bym nie wiem co zrobiła, serio nie wiem. Muszę jeszcze zrobić napad na galerię, NIESTETY, w poszukiwaniu czarnej bluzki i butów, które są mi niezbędne w pracy a dowiedziałam się o tym DZIŚ. I dochodząc do tematu pracy, błagam.. nie pytajcie się mnie o takie rzeczy, nie chcę być nie miła ale jednak chciałabym pewne rzeczy zostawić dla siebie. Jeśli będę chciała to ogłoszę całemu światu gdzie pracuję albo co robię ale póki co nie mam zamiaru tego robić. I temat zostawienia mojego Batmanka w Polsce. Nie mam możliwości wzięcia go ze sobą, w domu mamy kota a Batman reaguje agresją na wszystko co się rusza, nawet na muchy. Zostaje zatem z moim bratem i mamą w Polsce, będę pewnie ryczeć jak głupia i tęsknić bardziej niż za rodziną ale nie ma niczego co opisałoby mojej więzi z nim (wszyscy, którzy mają psy pewnie potrafią to sobie wyobrazić).  Tak więc nie chciałabym zanudzać Was dłużej, pewnie na facebook'u będę częściej więc zachęcam do lajkowania by być na bieżąco. Za to jak wygląda ta notka, burdel, zero składu, itp. wybaczcie ale wszystko przez stres! 




Trzymajcie się! Mam nadzieję, że o mnie przez ten czas nie zapomnicie! :D hehe