Hej!
:)
Możliwe,
że tego nie wiecie ale jestem zdecydowaną fanką pobytów nad
morzem! Ciepło czy zimno, ja zawsze znajdę ochotę na taki wypad.
Mieszkając w górach za którymi nie przepadam (spróbujcie jazdy do
i z pracy dwie godziny dziennie rowerem a też je znienawidzicie)
morze jest sporą odskocznią, która napełnia nas spokojem. Mam na
szczęście "to szczęście", że mam do niego godzinę
drogi samochodem czy autobusem więc bywalczynią jestem częstą.
Postanowiłam więc zrobić zdjęcia do tego posta właśnie tam i
co? I jestem rozczarowana. Wiatr był ogromny i na 250 zdjęć wyszło
tylko kilka, bo większość to albo moje włosy gorzej rozwiane niż
na zdjęciach poniżej albo spadałam z jakiś mostków, itp. (kilka
razy cudem minęłam się z wodą) więc o mały grosz a
zobaczylibyście moje zdjęcia jak się "kąpię" w morzu.
Dodatkowo outfit miał być inny ale rano padało, później było
zimno i niestety musiałam założyć to czego nie miałam w planach
wymyślone w ciągu 3 minut.
kamizelka,
spodnie - New Look | kurtka - H&M | koszulka - Zara | buty -
adidas.co.uk | torebka - (Michael Kors) Cruise
Tak wyglądały moje włosy na każdym innym zdjęciu, którego tutaj nie dodałam. To co widzicie na tych jest naprawdę "ogarnięciem". ;>
I zdjęcie z najlepszym fotografem Ewertowskim, który DAJE MI INSPIRACJE! Tak, to właśnie usłyszałam jak ostatnim razem mu nie podziękowałam w poście.. haha Nie wiem jakie inspiracje ale niech będzie, są podziękowania więc w domu będzie spokój! :P