niedziela, 29 września 2013

TRĄDZIK, TRĄdzik, trądzik...

No więc dziś kolejny post z ankiety, czyli o tym jak pozbyłam się trądziku? :-)


Zacznę od tego, że pierwszy raz w tym tygodniu wstałam przed dziesiątą co jest dla mnie wielkim sukcesem, bo wstawałam do tej pory koło dwunastej i pół dnia miałam straconego.. Za oknem piękna pogoda w porównaniu do wczorajszego dnia ale zawsze tak mam, że jak gdzieś jadę to leje i przestać nie może. Poza tym złapałam wczoraj na prawdę ogromną zajawkę na photoshopa i gdy tylko wróciłam z Ostródy, gdzie nauczono mnie trochę to do 3 nad ranem siedziałam i to powtarzałam. Oczywiście większości zapomniałam i nie wychodziło mi to tak jak miałoby to wyjść ale się nie zrażam i postanowiłam, że będę się uczyć tak długo i często aż w końcu mi to wyjdzie. :-) No i co najważniejsze, zakochałam się w najpiękniejszym pierścionku jaki kiedykolwiek widziałam! Mam nadzieję, że będę miała przyjemność się nim tutaj kiedyś pochwalić, bo jest naprawdę cudowny i dość nietypowy. :-)


Ale wracając do tematu.. 
Kiedyś sądziłam, że trądzik to coś z czego nigdy się nie wyleczę i będę musiała być z nim związana do końca życia.. Nie pomagały żadne tabletki, które polecała telewizja, żadne maści, toniki, kremy o których czytałam w gazetach, nie pomogło mi też dwóch dermatologów, którzy przepisywali mi antybiotyki.. Problem był dość uporczywy, bo nie noszę tony tapety a praktycznie sam podkład (pomijając eyeliner czy tusz do rzęs) więc nie mogłam ukryć do końca krostek, wyprysków i innych defektów, poza tym wiadomo, że pudry pogarszają sprawę więc ich w ogóle nie używałam, gdy podjęłam się leczenia. Przeglądając sobie katalog Avon'u trafiłam na tonik przeciw wypryskom z serii Clearskin: 


 Reklama oczywiście zachęcała ale wiadomo, że to tylko reklama więc cudów się nie spodziewałam. Dodatkowo zamówiłam z tej samej serii żel do ciała przeciw wypryskom (bo niestety moje plecy też zostały zaatakowane przez trądzik):


oraz roll-on redukujący blizny potrądzikowe czyli niewiele mówiąc dobra opcja dla osób, które je mają po wyciskaniu krost:


Niestety i ja tak robiłam, bo w gimnazjum za wszelką cenę chciałam się tego jak najszybciej pozbyć i to było najgorsze co mogłam zrobić swojej twarzy. W każdym bądź razie, gdy tylko przyszła paczka z kosmetykami od razu wzięłam się za regularne stosowanie tych produktów. Ku mojemu zdziwieniu i to ogromnemu zdziwieniu pierwsze efekty stosowania kosmetyków do twarzy widziałam już po trzech dniach. Tonik oczyścił mi prawie całkowicie skórę twarzy zostawiając na niej tylko blizny, które po tygodniu zredukował roll-on, zaś żel do ciała, który stosowałam na dekolt i plecy zadziałał jeszcze szybciej, bo efekty zobaczyłam już na drugi dzień!

Polecałam te produkty wielu osobom i większość z nich uzyskała te same efekty co ja więc mogę i Wam je szczerze polecić. Jednak trzeba pamiętać, że każdy ma inną skórę i nie u wszystkich efekty są takie same. Jednak mimo to ceny są niskie więc warto spróbować. Nie oczekujmy też stałego efektu. Ja np. teraz już nie używam toniku czy roll-on'u i na mojej twarzy czasem pojawią się wypryski ale znikają szybciej niż kiedyś i zdecydowanie jest ich mniej a nawet są pojedyncze. Ważne jest też dokładne i codzienne oczyszczanie skóry twarzy przed spaniem.

Jeśli któraś z Was używała jakiegoś z tych kosmetyków to dajcie znać w komentarzach jaka jest Wasza opinia i jakie efekty uzyskałyście. W razie pytań służę pomocą! :-) Dodatkowo zachęcam do lajkowania mojej strony na facebook'u gdzie będziecie ze wszystkim na bieżąco!